niedziela, 10 kwietnia 2016

Czas jak rzeka płynie i ... demolka w chatce

Nawet nie wiem kiedy to się stało, że minął ponad rok od kiedy zaglądałam tu po raz ostatni. Chyba tempo życia, samo życie i zmiany mnie przerosły, ale już jestem z powrotem :)

W ostatnim czasie doczekałam się remontu łazienki i przedpokoju w mojej starej chacie. Już wiem dlaczego tak długo czekały na swoją kolej - chyba podskórnie czułam, że będzie to oznaczać ogromne przedsięwzięcie, zupełnie nieporównywalne do przeróbki takich pomieszczeń w "normalnych" mieszkaniach.
Wszystko miało się odbyć już w zeszłym roku, z różnych przyczyn się nie udało, w każdym razie wówczas miałam rozpisane najdrobniejsze szczegóły remontu z uwzględnieniem konkretnych płytek, ich cen w poszczególnych marketach, dodatków itp. itd. W tym jakże długim międzyczasie, tamta koncepcja już mi przestała odpowiadać, parę kwestii technicznych uległo zmianie, a ponadto oferta marketów, jak można się domyślić, całkiem się zmieniła. A tu się nagle okazuje się, że mąż zrobił mi niespodziankę (bo przecież narzekałam na łazienkę) i ekipa remontowa pojawi się za 3 dni (!). Najpierw mnie zmroziło, potem się wkurzyłam, a na końcu wpadłam w popłoch. Uznałam, że na radość z niespodzianki będę miała jeszcze czas.

Pierwszy dzień remontu upłynął pod znakiem totalnej demolki - tumany pyłu, stosy gruzu, okropnego sidingu, którym pokryte były ściany łazienki i przedpokojowej boazerii. Kiedy te wątpliwe ozdoby zniknęły, moim oczom ukazały się wapienno-drewniane ściany, pamiętające lata 40-te. Chwila iście historyczna, aż się wzruszyłam:




Nie ominęło nas wykonanie nowej wylewki, bo grubość poprzedniej wynosiła zaledwie 2 cm,  a do tego była tak równa jak falujące morze.



Ściany były potwornie krzywe - różnica pionu w najgorszym miejscu wynosiła - o zgrozo! - 15cm. Do tego do takich ścian, jakie odkryliśmy nie można zamontować bezpośrednio płyt kartonowo-gipsowych, więc aktualna stała się niestety wersja droższa i bardziej czasochłonna z profilami:


Widok załamujący, prawda ;)?

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz